- To wydarzenie minęło.
Jadę do Senegalu odwiedzić przyjaciela, który jest misjonarzem. Szybko zrozumiałem jak wielka przepaść jest między naszym dobrobytem a ich trudną sytuacją. Nie sposób tę wyrwę zasypać, ale możemy im sporo pomóc. Potrzebują pięciu rowerów i środki na paliwo, by docierać do wspólnot z posługą. Jeden rower kupiony na miejscu kosztuje 150 euro. Myślę, że wspólnymi siłami damy radę. Dziękuję za Wasze wielkie serce.
W najbliższą niedzielę (22.01) będziemy zbierali pieniądze po mszy i można też wpłacać na konto naszej fundacji.
Malina ks. Mirosław Maliński