W Afryce pozdrowienia są bardzo ważne. Wszyscy witają się tu arabskim pozdrowieniem: “Asala mele cum”, co znaczy: „Pokój z tobą”. Odpowiada się: „Male cum salam”, co oznacza potwierdzenie. W języku wolof dodaje się zaraz pytanie: : “Na nga def ?” czyli “Co robisz?”, odpowiada się na nie: “Maa ngi fi rek”, co można przetłumaczyć: „Po prostu tutaj jestem.” Dla nas, skłonnych do skomplikowanych odpowiedzi, jest to szokujące, ale właśnie ta odpowiedź wyraża sedno tego kontynentu. Tu się po prostu jest. Najważniejsze, że po prostu z tobą jestem. Nie mam nic innego do roboty, jak być z tobą. Odkładam wszystko na bok, bo właśnie jestem z tobą.
W języku wyraża się wiele. Choć piękne jest nasze “Dzień dobry”, to jednak…
Na plaży, przy szumie fal oceanu, między leżącymi bezdomnymi psami (z jednym z nich na niedługą chwilę zaprzyjaźniłem się) grupa chłopaków gra w piłkę. Tu każdy chłopak chce być piłkarzem. Biali przychodzą na plażę by się opalać, murzyni by uprawiać sport. Potrafią z wielkim uporem prowadzić męczące i żmudne treningi. Kolejny mundial może być niespodzianką.
Spotykamy dobrego znajomego Szczepana, Samuela, młodego chłopaka z położonego na południu kraju Kedugu z plemienia bassari. Jest to plemię mniejszościowe żyjące na południowym skraju Senegalu i na północnej części Gwinei Konakri, podzielone tą granicą. W ich plemieniu na powitanie zadaje się pytanie: “Mociande?”, czyli: “Czy jesteś na zewnątrz?”. Jest ono wieloznaczne. Czy jesteś na zewnątrz domu, czy w środku? Wszyscy zdrowi są na zewnątrz, w środku pozostają tylko chorzy. Czy jesteś na tyle zdrowy, że możesz być na zewnątrz? Człowiek zamknięty w sobie jest jakby chory i nie może się spotkać. Byś mógł się spotkać musisz być na zewnątrz siebie, gotów wyjść z siebie na spotkanie.
Zatem: “Czy jesteś na zewnątrz?”
Relacja z środy (8.02.17)